Jak pewnie większość z Was się orientuje w Sevres, we Francji mamy wzorcowy metr. Tak żeby w świecie nie było zbytniego bałaganu wzór idealnego metra musi być tak aby się nam wielkości nie relatywizowały z czasem. I tak mamy z systemem metrycznym spore kłopoty, a raczej z różnorodnością miar i wag. Jak powiadają socjologowie i jak wyszło z bardzo wielu badań i analiz, miedzy innymi z badań naszego wspaniałego socjologa ponowoczesności Zygmunta Baumana, ludzie wymyślili miary i wagi (nie chodzi mi tu o wagi samochodowe, wagi przemysłowe i wagi sklepowe) w oparciu o miary własnego ciała. Na przykład pole mierzono na kroki, albo na czas który jest potrzebny, żeby takie pole zaorać. Niestety jesteśmy antropocentryczni i nie potrafimy się z tego wyzwolić. Trudno oderwać się od tego, że jest się człowiekiem. Dziś już nie myślimy o tym, że kilogram to tyle ile jesteśmy podnieść bez wysiłku w jednej dłoni i nieść to pół dnia bez zbytniego zmęczenia. Wagi i miary są ustalone od tak dawna, że przestaliśmy zastanawiać się dlaczego akurat tyle? Dziś mamy specjalne urządzenia, które precyzyjnie zważą wszystko. Są wagi samochodowe do ważenia samochodów, wagi przemysłowe, wykorzystywane w produkcji niemal wszystkiego. Mamy również wagi sklepowe, które wszystkim są dobrze znane. Sami często ważymy w supermarketach warzywa na takich wagach. Mamy także wagi łazienkowe, które niemal każda kobieta wykorzystuje każdego dnia. Szczególnie jeśli kobieta jest na diecie to na taka wagę wchodzi niemal każdego ranka i sprawdza, czy są już efekty diety. Kobiety bardzo przejmują się swoją wagą co wcale nie przekłada się na efekty. Często im bardziej ktoś myśli o tym, czy jest odpowiednio szczupły, liczy kalorie to największe problemy z utrzymanie diety ma. Żyje w obawie, że niedługo waga łazienkowa nie wystarczy, że będzie trzeba kupić wagi sklepowe, wagi przemysłowe, czy nie daj boże wielkie wagi samochodowe.