Postanowiłam otworzyć swój własny pensjonat. Kołobrzeg wybrałam jako lokalizację, bo uważam, że ze wszystkich miast na wybrzeżu najpiękniejszy jest właśnie Kołobrzeg. Pensjonaty wyrastają tam jak grzyby po deszczu, ale mój będzie wyjątkowy, dlatego wierzę, że uda mi się przebić przez konkurencję. Zresztą w takim mieście potrzebne są wszelkie kwatery. Kołobrzeg jest miejscem, które przybywający nad morze traktują jako punkt wypadowy do dalszych podróży. To stąd właśnie jeździ się na wschód i zachód, bo pociągi kończą swój bieg na stacji Kołobrzeg. Pensjonaty, które otwarto kilkanaście lat temu, nie są przystosowane do wielu wymagań, jakie mają osoby, które teraz chciałyby podróżować. Dlatego otworzę innego rodzaju pensjonat. Kołobrzeg nie ma miejsca, w którym mogły by wypoczywać matki z dziećmi czy osoby niepełnosprawne. Trzeba ruszyć głową i stworzyć dla nich odpowiednie kwatery. Kołobrzeg może się otworzyć na osoby upośledzone, i takie, które wymagają lepszego traktowania. Taki właśnie miałby być mój pensjonat. kołobrzeg zapewne zyska na moim interesie, dlatego nie boje się, że mi się nie uda, że coś pójdzie nie tak. Miasto nawet dofinansuje moją koncepcję, żeby wszystko było na najwyższym poziomie. Bo jest też taki konkurs, w którym mogą wziąć udział wszystkie miasta na świecie, i biorą co roku, a w razie wygranej dostają dofinansowanie z Unii. Chodzi o to, że ocenia się kwatery. Kołobrzeg jeszcze nie wygrał w tym, bo właśnie brakuje tu ośrodków przystosowanych do potrzeb osób bardziej wymagających. To tylko zwykłe miasto, z plażą, morzem i ośrodkami, tak wygląda kołobrzeg. Pensjonaty nie spełniają wymogów, nie mają wind, ani specjalnych podnośników. Nie mają osobnych pomieszczeń dla matek karmiących, ani szerokich korytarzy dla wózków. Ale to się zmieni, jeśli powstanie mój ośrodek, pierwszy w pełni integracyjny. A za moim przykładem pójdą inne miasta, gdy zobaczą jak bardzo opłacalne jest dbanie o interesy różnych ludzi. Bo każdy z nas ma takie samo prawo brać udział w życiu publicznym.