Prawdziwe źródło wychowania

przez | 24/03/2009

Bardzo różnie wspomina się okres swojej młodości, dom i najbliższą okolicę wraz z najczęściej odwiedzanymi sklepami. Od dzieciństwa sklepem, który mnie osobiście pociągał najbardziej w całej okolicy, była księgarnia dla dzieci. Dla takiego mola książkowego, jakim zawsze byłem, była to prawdziwa świątynia spokoju, w progi której wstępowałem z najwyższym namaszczeniem i powagą. Zanurzałem się w piętrzące się tutaj książki dla dzieci, między którymi odnajdowałem znajome historie, znane postaci, a także morały, które pozostawiły swój ślad w mojej głowie na całe życie. Była to dla mnie istna kraina szczęśliwości, dziecięcy raj, który kojarzy mi się z ciapłem maminego uścisku, gorącym mlekiem i kolejną historyjką na dobranoc. Księgarnia dla dzieci dawała mi to, czego potrzebowałem najbardziej: fikcję, która była jak woda na młyn mojej rozwijającej się wyobraźni. Czytane wówczas książki dla dzieci były bezpośrednim bodźcem dla ukształtowania się mojego kręgosłupa moralnego – zawdzięczam im zatem bardzo wiele. Bez nich nie byłbym dzisiaj sobą, byłbym zupełnie innym człowiekiem, o innej zupełnie psychice, strukturze, sposobie myślenia. Pewnie robiłbym coś zupełnie innego, nie miałbym lub miałbym inną rodzinę. Księgarnia dla dzieci była moim drugim domem, szkołą życia, prawdziwym źródłem wychowania. Dziś świat dzieci funkcjonuje trochę inaczej – starą księgarnię zastąpiła internetowa księgarnia dla dziec. Trudno to w tej chwili oceniać, ale cieszę się, że i ona wzbudza w moim synu zainteresowanie, że choć nie czuje on zapachu, jakim emanują nowe książki dla dzieci stojące na półkach, to za jej pośrednictwem śledzi nowości i prosi o nowe pozycje. Internetowa księgarnia dla dziec łączy stare pasje z uwielbianymi przez dzieci nowymi technologiami, przez co być może ratuje zainteresowanie młodych literaturą. Być może, gdyby nie internetowa księgarnia dla dziec, czytelnictwo w Polsce byłoby jeszcze bardziej zagrożone. Z tych względów bardzo pochawalam taką inicjatywę, a także mojego syna, który chętnie korzysta z oferowanych przez nią możliwości. Oby także inne dzieci potrafiły się nimi cieszyć.