Jurek szedł dziś na lekcje z wielką ochotą, jak nigdy nie miał problemu ze wstaniem rano. Zjadł śniadanie, umył się, ubrał i poszedł do szkoły. Uczył się w Zespole Szkół Budowlanych w Grudziądzu. Na jednej z lekcji o budownictwie mieli mówić o ty co to są dylatacje, profile dylatacyjne i podkładki elastomerowe. Temat wydał się Jurkowi tak ciekawy, że nie mógł się już doczekać lekcji. Jak zwykle do szkoły przyszedł trochę przed czasem żeby jeszcze pogadać z kumplami przed wejściem. Ich nauczyciel budownictwa był zawsze bardzo dobrze przygotowany. Miał dodatkowe materiały, rzutnik, laptopa, przeróżne wykresy, plany, roll upy, makiety. Tym razem było podobnie. Nauczyciel przyniósł przekroje przez dylatacje powierzchniowe i konstrukcyjne, przyniósł podkładki elastomerowe i profile dylatacyjne. Wszystko można było rozłożyć na części pierwsze i zobaczyć jak działa. Nauczyciel zaczął opowiadać. Oczywiście większość była zupełnie nie zainteresowana. Budownictwo ogólne to nie było ich powołanie i nie mieli zamiaru słuchać o jakiś bzdurnych dylatacjach. Nauczyciel nie zrażał się jednak tym, że cześć osób gadała, ktoś czytał gazetę pod ławka, a grupka pod oknem obrzucała się kitem z dylatacji. Miał wierne grono słuchaczy, które nigdy nie zawodziło. Do nich właśnie mówił nauczyciel. Wierzył, że ci chłopcy, którzy teraz słuchają czym są dylatacje, profile dylatacyjne i podkładki elastomerowe, pójdą za kilka lat na studia i będą budować wspaniale domy w naszym kraju. Nie zrażał się więc resztą. Pokazywał wykresy i plany, rozwijał coraz o nowe roll upy na których widniały wieżowce przekrojone wzdłuż jak kabaczki. W przekroju można było zobaczyć skomplikowana sieć systemów, pięter, plątaninę schodów, wind i wszelkie dylatacje, dzięki którym budynek odporny był na ruchy podłoża, drobne odkształcenia, pogodę, czy inne czynniki. Następnie pokazywał różnego rodzaju posadzki, posadzki poliuretanowe, posadzki przemysłowe i inne, pod którymi zamontowano owe podkładki elastomerowe tak by powierzchnia była odporna na duży nacisk. To w wszystko było tak fascynujące, ze Jurek nie mógł od tego oderwać oczu.