<!– @page { margin: 2cm } P { margin-bottom: 0.21cm } –>Józef Piłsudski pochodził z Litwy. Prowadząc swoją politykę niejednokrotnie dawał wyraz sentymentowi do stron, z których pochodził. Dwie sprawy dają mocny dowód popierający tą tezę. Pierwsza sprawa to zajęcie Wilna w kwietniu 1919 roku. Kiedy wojska polskie nie mogły się uporać z Zachodnio-Ukraińską Republiką Ludową w Galicji Wschodniej Piłsudski wysłał armię na Wileńszczyznę, przez co spotkał się z krytyką ze strony opozycji i niezrozumieniem przez społeczeństwo.
Ludność Wileńszczyzny składała się w większości z Polaków. Litwini stanowili mniejszość jak Żydzi oraz Białorusini. Dlatego oddziały Piłsudskiego witane były owacyjnie. Po przybyciu do miasta komendant wydał odezwę do Mieszkańców Byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, w której zapewniał o pokojowych zamiarach i pozostawiał przyszłość polityczną tych ziem w rękach mieszkańców.
Zamiarem Piłsudskiego było utworzenie wspólnego państwa Polsko-Litewsko-Białoruskiego. Ewentualnie utworzenie federacji lub rodzaju autonomii dla ziem wschodnich. Trudność sytuacji polegała na tym, że rząd litewski nie chciał wchodzić w żadne układy z Polakami, bojąc się zdominowania przez liczniejszy naród. Zagarnięcie Wileńszczyzny było natomiast ryzykowne i narażało na ostry konflikt z Litwinami, którzy uważali Wilno za swoją stolicę.
Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej kiedy ofensywa Tuchaczewskiego odrzuciła polskie wojska daleko na zachód. Bolszewicy oddali Litwie Wileńszczyznę zdobywając ich sympatię na arenie politycznej. Po ich wyparciu Piłsudski stanął przed poważnym problemem. Większość polska na Wileńszczyźnie jak i opinia publiczna w kraju domagały się przyłączenia Wilna.
Piłsudski w tej sytuacji posłużył się fortelem. Zorganizował „bunt” gen. Żeligowskiego, który miał wymówić posłuszeństwo polskiemu dowództwu i na własną rękę zajął Wileńszczyznę. Sprawa dla opinii publicznej była jasna ale oficjalnie władze polskie miały czyste ręce. Następnie sejm wileński uchwalił przyłączenie do Rzeczypospolitej na co sejm w Warszawie się zgodził.