Kiedy byłam dzieckiem, miałam to szczęście, że moja szkoła podstawowa znajdowała się całkiem niedaleko mojego domu. Droga do szkoły nie wymagała zbyt dużej filozofii, gdyż było to jedno przejście przez ulicę. Mogę szczerze powiedzieć, że była to bezpieczna droga. Czujnie zwracałam uwagę na znaki i rodzice nauczyli mnie, że mogę przechodzić tylko w tych miejscach, gdzie znajdują się białe pasy i takie znaki ze spacerującym panem umieszczonym w białym trójkącie na niebieskim tle. Droga z moich czasów, kiedy to chodziłam do szkoły, nie była zbyt ruchliwa, tak jak jest to dzisiaj. Zagrożenie bez wątpienia było mniejsze, a kierowcy bardziej zwracali uwagę na znaki. Dzisiaj bezpieczna droga do szkoły to bardziej marzenie niż rzeczywistość. W naszym kraju, ale nie tylko kraju, również na świecie, przybyło aut i kierowców. Korki, uliczne stłuczki i problemy z parkowaniem to zmora każdego kierowcy. A jak w tym wszystkim mają odnaleźć się dzieci, które podążają do szkoły? Ich bezpieczeństwo powinno być priorytetem dla wszystkich. W pobliżu szkół jest już coraz bardziej bezpiecznie. Dodatkowe znaki, a poza tym bardzo często osoba z tabliczką STOP przeprowadza uczniów przez jezdnię. Ale droga do szkoły w przypadku niektórych dzieci to nie tylko przejście przez jedną, ale kilka niejednokrotnie ruchliwych ulic. Dlatego ważna jest edukacja dzieci. Muszą one zdawać sobie sprawę z zagrożenia i przestrzegać wszelkich przepisów, które umożliwią im bezpieczny powrót do domu ze szkoły. Przechodzenie w dozwolonych miejscach, dokładne rozglądanie się czy nic nie nadjeżdża i rozwaga są bardzo istotne. Bezpieczna droga z i do szkoły to jest to, na co zasługuje każde dziecko. Jeżeli kiedyś będę miała własne dzieci, chcę mieć pewność, że będą one bezpieczne nie tylko w domu i szkole, ale także w drodze do szkoły i domu. My dorośli musimy dołożyć wszelkich starań, by uczynić nasze drogi bezpieczniejszymi. W końcu dzieci biorą z nas przykład, oby był to dobry przykład.